Artykuł

PLANETE DOC: Oblicza rewolucji

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/article/PLANETE+DOC%3A+Oblicza+rewolucji-72843
Pokazywane w tym roku na Festiwalu Planete Doc filmy dokumentalne dotykające kontekstu bliskowschodniego to przede wszystkim obrazy "towarzyszące" rewolucji. Doskonale pokazują, jak makrohistoria wpływa na życie zwykłego człowieka i w jaki sposób kształtuje pamięć kolejnych pokoleń, wyrastających w nienawiści i chęci zemsty.

Sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie jeszcze przed zakończeniem II Wojny Światowej należała do najbardziej skomplikowanych i nastręczających najwięcej kłopotów europejskiej dyplomacji, która praktycznie przez cały XX wiek odgrywała na tamtym terenie rolę (neo)kolonizatora. Od ponad sześćdziesięciu lat ten kawałek świata stanowi epicentrum zbrojnych wystąpień, rewolucji, wojen czy operacji wojskowych. Wszystkie wojny izraelsko-arabskie/palestyńskie, obie rewolucje irańskie (1953 i 1979), wojna irańsko-iracka (1980-1988), wojna w Zatoce Perskiej (1990-1991) czy w konsekwencji ataki z 11 września i konflikty nam bardziej współczesne – Irak, Afganistan to wydarzenia historyczne, które bardzo często wpisują się w szerszy kontekst współczesnej elitarności zachodniej kultury, postaw neokolonialnych, a przede wszystkim wiary w "demoniczny islam", z którym trzeba walczyć za wszelką cenę.



Pokazywane w tym roku na Festiwalu Planete Doc Review filmy dokumentalne dotykające kontekstu bliskowschodniego to przede wszystkim obrazy "towarzyszące" rewolucji i historycznym zmianom, doświadczanym przez bohaterów filmowych z dnia na dzień i które w pewien sposób kształtują od pokoleń ich pamięć i postpamięć. Współcześni młodzi Europejczycy najczęściej omijają sprawy polityczne swoich krajów szerokim łukiem, co doskonale widać w Polsce, gdzie wszystko, co polityczne, kojarzy się jedynie z dawnym reżimem bądź IV RP tak bogato korzystającą ze źródeł polityki historycznej. Młody Syryjczyk, Jemeńczyk, Irańczyk czy Palestyńczyk ma nieodparte wrażenie, że jest w stanie wpływać na historię swojego kraju. I bynajmniej zmiany, o których mowa, nie zawsze są "skrojone" według demokratycznych wzorców europejskich i amerykańskich, co niejednokrotnie wywołuje opór u "Wielkich Braci".

Porównywana do "Walca z Baszirem" Ariego Folmana przede wszystkim ze względu na animowane sekwencje "Zielona rewolucja" Alego Samadi Ahadiego i Jana Kruegera stanowi  współczesny filmowy zapis ostatniej irańskiej rewolucji. Praktycznie dzień po dniu od czerwca 2009 roku autorzy dokumentu starali się śledzić irańskie społeczeństwo, które zmobilizowało się do powszechnych wyborów prezydenckich. Dziesiątki tysięcy młodych ludzi po raz pierwszy zamanifestowało swoje poglądy polityczne na ulicach. Zablokowanie w dniu wyborów urn dla części obywateli i w konsekwencji sfałszowanie wyborów prezydenckich wywołało fale zamieszek. Znakiem rozpoznawczym manifestantów był kolor zielony. W filmie Ahadiego i Kruegera dominują materiały video nakręcone przez samych świadków wydarzeń, którzy w czerwcu i lipcu 2009 roku rejestrowali nadużycia władzy Mahmuda Ahmedineżada. Świat mógł obserwować "zieloną rewolucję" w Internecie, m.in. na serwisie Twitter i na ogromnej ilości blogów. Wszyscy świadkowie, którzy wypowiadają się w filmie, wspominają przede wszystkim chęć powszechnej zmiany w polityce irańskiej i radykalizm reżimu, który bezkarnie bił i mordował protestujących. Sekwencje animowane koncentrują się na przeżyciach dwóch osób: kobiety i mężczyzny, którzy stają się dla widzów przewodnikami  po "zielonej rewolucji". Z drugiej strony, animacja ma pokazać przede wszystkim te doświadczenia walczących Irańczyków, których nie można było zarejestrować kamerą video – aresztowania, egzekucje, bicie i groźby. Dodatkowym wątkiem pojawiającym się niejako w tle jest nastawienie krajów zachodnich do zmian politycznych w Iranie, który doskonale podsumowuje jeden ze świadków, mówiąc gorzko, że: dla nich "na Bliskim Wschodzie liczy się tylko i wyłącznie ropa, a nie prawa człowieka". "Zielona rewolucja" stanowi zatem nie tylko zapis wydarzeń historycznych z roku 2009 wzbogacony o animację, lecz także dokumentalną próbę zobrazowania współczesnego irańskiego patriotyzmu i walki w "obronie ojczyzny", co podkreśla patetyczna inwokacja animowanej bohaterki w jednej z ostatnich scen filmu.

Z zupełnie innej perspektywy na konflikty bliskowschodnie patrzą twórcy filmu "Oto moje zdjęcie, gdy byłem martwy" Mahmouda Al Massada. Głównym bohaterem tego dokumentu jest Bashir Mraish, mieszkający współcześnie w Jordanii rysownik karykatur politycznych, który cudem uniknął śmierci podczas zamachu w 1983 roku w Atenach. Zamach został zorganizowany przez Mossad i był wymierzony przeciwko ojcu bohatera, Mamounowi Mraischowi, który był jednym z bojowników Organizacji Wyzwolenia Palestyny, powstałej w 1964 roku. Film Massada stanowi zapis historii konfliktów izraelsko-palestyńskich, którą poznajemy wraz z głównym bohaterem w trakcie jego powrotu do przeszłości. Początkowe sceny filmu to migawki operacji izraelskiej "Płynny Ołów" w Gazie z roku 2008; sceny z życia uchodźców palestyńskich w Jordanii czy materiały prasowe z ateńskiego zamachu. Widzowie krok po kroku podążają za tropami Bashira Mraisha, śledzą kolejne wojny izraelsko-palestyńskie, porozumienia pokojowe i bombowe zamachy. Główny bohater przeprowadza również rozmowy z towarzyszami broni swojego ojca i z własną matką, próbując zrozumieć, dlaczego doszło do zamachu. Dokument Massada to doskonały przykład tego, jak makrohistoria wpływa na życie zwykłego człowieka i w jaki sposób kształtuje pamięć kolejnych pokoleń, które wyrastają w nienawiści i chęci zemsty. Z drugiej strony reżyser unika jednoznacznej oceny i nachalnej propagandy, która w przypadku takich filmów najczęściej jest standardem. Widz obserwuje Bashira, który niejako poprzez swoje pochodzenie i doświadczenie życiowe staje się mimowolnie stroną w konflikcie politycznym. Dodatkowym kontekstem są oczywiście rysunki głównego bohatera, które stanowią jego jedyną wypowiedź i które w konsekwencji nie zostaną przez wszystkich zaakceptowane. Podobnie jak w przypadku poprzedniego dokumentu pojawia się również kontekst Zachodu. "Oto moje zdjęcie, gdy byłem martwy" jest typowym dokumentem-kolażem, którego głównym celem jest wywołanie dyskusji na temat tego, w jaki sposób bliskowschodnie konflikty są przedstawiane przez media, jak funkcjonują w powszechnej pamięci zbiorowej, a przede wszystkim, jak wpisują się w wydarzenia współczesne, które są również naszym doświadczeniem.

Główna bohaterka "Zauroczenia" ("Arab Attarction")  Andreasa Horvatha i Moniki Muskały, Barbara Wally była znaną austriacką feministką, która w wieku sześćdziesięciu lat postanowiła zmienić wiarę i przejść na islam. Jej decyzja była związana z mężczyzną, młodszym od bohaterki o ponad dwadzieścia lat Khadherem, z którym nagle postanowiła spędzić resztę życia. Do spotkania doszło w trakcie wycieczki zagranicznej do Jemenu, kiedy Barbara odwiedzała swoją przyjaciółkę. Na decyzję o wystąpieniu w filmie miała wpływ przede wszystkim chęć pokazania, że konwersja Europejki na islam nie musi każdorazowo łączyć się upokorzeniem kobiety. Dla widzów ciekawe wydaje się przede wszystkim obserwowanie przejścia od ideałów II fali feminizmu końca lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych do dość konserwatywnej mimo wszystko wiary islamskiej. Film jest pokazywany w cyklu "fetysze i kultura", co jednoznacznie kieruje uwagę na aspekt głównej bohaterki-Europejki-obrończyni islamu. Barbara w trakcie rozmów z przyjaciółmi, współpracownikami i samymi twórcami filmu na każdym kroku odpowiada praktycznie na jedno pytanie: jak to jest możliwe, że "oświecona Europejka" była w stanie podjąć tak ryzykowną decyzję? Jest jednocześnie europejską outsiderką i mimo wszystko obcą w islamskim kraju. Z drugiej strony najbardziej unikatowe momenty w "Zauroczeniu" to właśnie te sceny, w których sama bohaterka musi się zmierzyć z kwestią np. morderstw religijnych i radykalizmu swojej nowej religii. Najczęściej ucieczką od niewygodnych pytań jest po prostu deklaracja miłości do męża, co prawdopodobnie dla wielu widzów będzie trywialne i naiwne. Obserwując postać Barbary, bynajmniej nie mamy wrażenia, że jest ofiarą, która została przymuszona do konwersji dla dobra swojego arabskiego męża. "Zauroczenie" to opowieść o wyrzeczeniu, inności i braku tolerancji dla niepopularnych życiowych wyborów, które dla ogółu wydają się, delikatnie mówiąc, dziwne i momentami wręcz masochistyczne.

Wszystkie wyżej wspomniane dokumenty nie unikają patosu, mocnych obrazów i jeszcze mocniejszych słów. Każdy z nich, tak jak wspominałam na samym początku, wpisuje się w historyczne i kulturowe zmiany, których głównym źródłem jest religia islamska, amerykańska i europejska wojna z terroryzmem czy asymilacja "innych" z krajów arabskich w świecie Zachodu. W sytuacji, kiedy od końca 2010 roku rewolucyjne zmiany polityczne dosięgły Tunezję, Egipt, Libię i Syrię, a konflikt izraelsko-palestyński toczy się po dziś dzień, warto zobaczyć, w jaki sposób "dokumentaliści Bliskiego Wschodu" chcą rejestrować swoją historię i jaki komunikat wysyłają widzom na całym świecie poprzez swoje filmy. Czy rzeczywiście twórcy "Zielonej rewolucji" czy "Oto moje zdjęcie, gdy byłem martwy" koncentrują się jedynie na krytyce i potępieniu reżimu, czy może zwracają uwagę, że ich świat wymyka się wzorcom zachodnim, a ich rewolucja ma zupełnie inne oblicze?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones