Porządny kawałek angielskiego kina zaangażowanego, małe górnicze miasteczko, bieda domki- ile razy to juz było? Leigh, Frears, teraz Daldry. Ale film jest swieży, świetny, ogląda sie go z wielką przyjemnością, a to z powodu ogromnego, naturalnego wdzięku Jamiego Bella, w którym się można rzeczywiście zadurzyć ;) /pani Wilkinson, czy ja pani nie pociągam? ;)/. Dołączy on z pewnością do utalentowanej młodej młodzieży- obok Eamona Owensa /Butcher's boy/, Haleya J. Osmenta.