Był to pierwszy film, na którym popłakałam się ze śmiechu. Żaden film tak nie szarpnął moim humorem. Oglądałam go jeszcze za studenckich czasów, w starym kinie, na zajęciach z projekcji filmowych. Film ten jest ponadczasowy i prawdziwie kultowy. Rzygać mi się chce od poziomu humoru i intelektu w dzisiejszych komediach. Niesmaczne żarty orbitujące tylko i wyłącznie wokół seksu w końcu się nudzą. Tu natomiast mamy do czynienia z prawdziwym humorem, takim z najwyższej półki.